|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lenalee
Anioł Ciemności
Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie z tego świata. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:00, 09 Sie 2010 Temat postu: Lucas - Kevin Brooks |
|
|
"To tata mnie namówił, bym napisała o Lucasie, Angel i wszystkim, co zdarzyło się zeszłego lata.
- Nie poczujesz się przez to lepiej - ostrzegł. - Może nawet będzie ci przez jakiś czas ciężej, ale nie możesz pozwolić, by smutek opanował twoje serce. Musisz żyć. Musisz...
- Wyrzucić to z siebie?
Uśmiechnął się.
- Tak."
Życie Caitlin zmieniło się od chwili, kiedy pewnego słonecznego dnia zobaczyła Lucasa. Wydał jej się niezwykły. Dla innych osób z niewielkiej wyspy stał się jednak obiektem zazdrości, a nawet nienawiści. Caitlin próbuje zrozumieć, co stało się powodem tych uprzedzeń.
Poruszająca love story autora "Martyna Piga" i innych poczytnych książek o niełatwym świecie młodości.
Moja recenzja
Cait miała piętnaście lat, gdy poznała Lucasa. To wydarzenie na zawsze odmieniło jej życie, choć zupełnie się tego nie spodziewała. Znajomość ta była jedną z najbardziej niesamowitych rzeczy w jej życiu. Problem w tym, że chłopak był obcy. Był intruzem na małej wysepce, gdzie wszyscy znają się od dawien dawna. A intruzów nikt nie lubi. Choć opis na okładce książki brzmi: "Poruszająca Love story" historia ta wcale, a wcale nie jest usłana różami. A wręcz przeciwnie...
Pierwsze, co najbardziej rzuca się w oczy w owej książce, to przedstawienie mieszkańców Wyspy. Nie zostali przedstawieni oni jak ludzie, zostali przedstawieni jak zwierzęta. Zwierzęta, które nie kierują się rozsądkiem, tylko instynktem. Sugerują się opinią tłumu, nie własnego serca czy sumienia. Ludzie ci wierzyli w to, w co chcieli wierzyć, widzieli to, co chcieli widzieć i to ich zaślepienie doprowadziło do tragedii, która znów mnie doprowadziła do łez. Podczas czytania "Lucasa" czułam głęboką nienawiść do tych ludzi i szok, że potrafią obi być tak bezmyślni, tak ślepi i głusi na wszelkie wołania. W pewnym momencie miałam ochotę, naprawdę wielką ochotę, zawołać: "Ludzie, co wy robicie?!", lecz wiedziałam, że nie miałoby to najmniejszego sensu. Rozwścieczonemu tłumowi nic nie przemówi do rozumu, szczególnie, gdy uparcie wbiją sobie coś do głów.
"Ludzie nie lubią nie wiedzieć, kim jesteś; nie lubią rzeczy, które odstają od reszty, to ich przeraża. Wolą diabła, którego znają, niż tajemnicę, której nie rozumieją."
Nie sposób czytać tej książki beznamiętnie, szczególnie, gdy tak bardzo przebija się przez nią smutek. Lecz może to sama postać Lucasa do tego doprowadziła? Do tego, że czytając tę historię czułam coraz bardziej narastającą melancholię, więcej było we mnie kontemplacji nad otaczającym mnie światem. Nad naturą ludzką i nad tym, co nią kieruje. Lucas to przemiła postać, choć roztacza dookoła siebie pewien dystans. W pewien sposób jest naprawdę zamknięty w sobie, trudno dostępny dla otoczenia. Jedno, co mi najbardziej zaimponowało, to jego odwaga. Strach był mu obcy, jak na jego wiek był naprawdę odważnym chłopakiem. Mimo wszystko ten smutek i samotność, które tak uparcie mu towarzyszyły, sprawiał, że czułam do Lucasa głębokie współczucie. Jakby po prostu nie mogło być inaczej...
"Istnieje całe mnóstwo uczuć: miłość, nienawiść, gorycz, radość, smutek, podekscytowanie, zakłopotanie, strach, gniew, pożądanie, poczucie winy, wstyd, wyrzuty sumienia, żal...
I żadnego z nich nie potrafimy kontrolować."
Autor posługuje się prostym i przyjemnym językiem. Nie jest on jednak banalny. Ma w sobie coś, co wprost przyciąga czytelnika. A może to po prostu ta cała feeria uczuć, które tłoczą się w książce? Nie sposób ich rozróżnić, nie sposób wymienić. Je się czuje, wypływają z kartek i trafiają do nas. Historia, choć nie jest nie wiadomo jak piękna, ma w sobie coś niesamowicie urzekającego. Mimo momentami swej prostoty zmusza do refleksji i głębokich przemyśleń, nad sobą, nad rodziną, nad ludźmi. Nad światem. Nad instynktami. Nad smutkiem, niesprawiedliwością, rządzą zemsty. Co ta książka ma w sobie takiego, że doprowadziła mnie do wewnętrznego chaosu? Jakim cudem, nawet teraz, gdy ją wspominam, nadal mam łzy w oczach? Trzeba przeczytać samemu i przekonać się na własnej skórze.
"Ktoś kiedyś powiedział, że "Piekło to inni". Nie wiem, kto to był, ale założę się, że mieszkał na wyspie."
Ostatnio zmieniony przez Lenalee dnia Pon 18:02, 09 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
AGA
Uwięziona w kartkach
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:20, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Kiedyś widziałam opis tej ksiązki i tak strasznie chciałam ja przeczytać że zaczełam jej szukac wszędzie gdzie się dało, nie chciałam jednak kupować. No i do tej pory jej niestety nie znalazłam. Zobaczymy co bedzie dalej. Ale wciąz mnie ona strasznie intryguje, a po Twoje recenzji Lenalee jeszcze bardziej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ethan
Zawieszony/a
Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tybet Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:26, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Czytam jutro Chyba ;p jak dostanę książkę mam nadzieję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Anioł Ciemności
Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie z tego świata. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:30, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Aga, mnie po tej książce złapał taki tyci dołek. Jak dla mnie jest to jedna z tych niewielu książek, które są w taki sposób (w jaki? trzeba przeczytać) przepełnione smutkiem. Ale zachęcam, zachęcam. Mam nadzieję, że książkę znajdziesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
AGA
Uwięziona w kartkach
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:34, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
L. ale ona jest smutna czy przygnębiająca? Smutne ksiązki lubie ale przygnębiające mnie dobijają i potem wpadam w ponury nastrój czego nienawidzę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Anioł Ciemności
Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie z tego świata. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:00, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ona jest właśnie smutna, nie przygnębiająca. Taka trochę... melancholijna, jak już wcześniej stwierdziłam. Ma w sobie coś, co zmusza do przemyśleń.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|