Dary Anioła - Cassandra Clare

Ethan

Daj po polsku lepiej Smile

Jeśli możesz Smile

Lokarina

[link widoczny dla zalogowanych]

Tutaj, w folderze dokumenty możecie pobrać historię Jocelyn autorstwa Cassandy Clare, którą przetłumaczyłam. Jest to poszerzonym fragment z Miasta Szkła, w którym Jocelyn opowiada Clary swoją historię Smile

.

AGA

Nie wiem czy ktoś z was to czytał. Dokładnie nie wiem o co chodzi, to jest chyba jakiś wywiad z panią Clare. W każdym razie dziewczyna z jednego forum to przetłumaczyła Very Happy

, wkleję kawałek w którym pisze o nowej części, a właściwie o nowych 3 częściach (Yeah!!) Darów Anioła. Pierwsza z nich to Miasto upadłych aniołów:

-Skoro "Miasto Upadłych Aniołów" miało być głównie o Simonie, to czy pozostałe dwie książki też będą głównie o nim?

-Kiedy pierwszy raz zaproponowałam "Miasto Upadłych Aniołów" mojemu wydawcy, miało koncentrować się przede wszystkim na Simonie. Taki był plan. Myślę, że nie wspomniałam na czacie o tym, że kiedy zabrałam się do pisania “Miasta Upadłych Aniołów”, zdałam sobie sprawę, że wymyśliłam większą historię, która zamiast skupiać się na Simonie, przeszła bardziej na resztę bohaterów. Magnus i Alec, którzy w zamierzeniu nie mieli być w ogóle w książce, teraz odgrywają w niej znaczącą rolę. Clary i Jace mają główną rolę do odegrania. To, że Simon wyjeżdża z miasta? Nie wyjeżdża; główna akcja ma miejsce w Nowym Jorku. Mimo że próbowałam zachować dla Simona znaczący wątek, w którym byłby więcej niż postacią drugoplanową w ważnych wydarzeniach wokół Jace'a i Clary, to nazwanie tej części "książką o Simonie" lub sugerowanie, że jest głównie o nim, byłoby błędne. Ponieważ nie jest.

A tu jeszcze o tym, dlaczego Cassandra napisała nowe części, jest tam tez wspomniane o innej serii Clare, przeczytajcie zresztą sami:

"Teraz możecie pytać, rozumiem czemu – dlaczego kolejne trzy części? Zawsze powtarzałam, że Dary Anioła miały być trylogią. Początkowo nie miałam zamiarów kontynuować zdarzeń po "Mieście Szkła". Dwie rzeczy przyczyniły się do zmiany: Pierwsza, napisałam fabułę dla komiksu o tym, co się przydarzy Simonowi po wydarzeniach z „Miasta Szkła”. Kiedy komiks nie wypalił, zostałam z pomysłem na historię, którego nie miałam jak wykorzystać, więc zaproponowałam mojemu czwartą część Darów Anioła, skupiającą się na Simonie i pokazałam im zarys historii z komiksu. Byli zadowoleni z pomysłu, więc umówiliśmy się na „Miasto Upadłych Aniołów”, jednak wtedy nie zaczęłam nawet pisać – kończyłam właśnie pierwszą część Infernal Devices, „Mechanicznego Anioła”, który mówi o przodkach Jace’a, Clary i Loghtwoodów.

Kiedy kończyłam “Mechanicznego Anioła”, a sposób w jaki wszystko się rozegrało, dało mi pomysł na nowy czarny charakter i konflikt, który może dotyczyć bohaterów Darów Anioła, i być związanym z historią Simona, którą już obmyśliłam. Zawsze lubiłam historie, w których ujawniała się daleka przeszłość wpływała i miała wpływ na przyszłość, więc – nie zdradzając zbyt wiele – kiedy zauważyłam, że mogę połączyć wydarzenia z Infernal Devices z kilkoma otwartymi zakończeniami z „Miasta Szkła”, zdałam sobie sprawę, że nie chciałabym przepuścić takiej okazji na historię, zwłaszcza wziąwszy pod uwagę jak wiele zamieszania wprowadzi do życia Jace’a, Clary, Simona, Aleca, Magnusa, Isabelle i reszty!

Więc, w październiku zeszłego roku, zabrałam się za pisanie “Miasta Upadłych Aniołów”. Miałam już szczegółową fabułę bazującą na części pomysłu z komiksu, ale kiedy przyszło do rozszerzania jej i pisania powieści, coś mi nie pasowało. Byłam na spotkaniu pisarskim w Meksyku z kilkoma innymi pisarzami i kiedy przysiedliśmy nad kilkoma problemami, które miałam, zdałam sobie sprawę, że historia, opowiadałam, tak naprawdę była znacznie większą historią, że moja mała historyjka, skupioną na Simonie przekształciła się w coś znacznie większego, epickiego i głębiej związanego z postaciami z Darów Anioła. Zrozumiałam, że to, co miałam w rękach nie było pojedynczą książką, która kończyłaby historię Darów Anioła, tylko raczej początkiem nowej trylogii o tych samych bohaterach. (Zabawną częścią był telefon do mojego agenta i wydawcy z wyjaśnieniami: „Pamiętacie tą książkę, co miałam napisać? Cóż, właściwie, to będą trzy książki!” Już słyszałam odgłos głów uderzających o biurka w całym Simon and Schuster.) Ale kiedy przedstawiłam fabułę dla „Miasta Upadłych Aniołów”, „City of Lost Souls” i „City of Heavenly Fire”, byli zachwyceni pomysłem na nową trylogię – i mam nadzieję, że czytelnicy też będą!

Więc, żeby wszystko było jasne: Dary Anioła są teraz serią, składającą się z sześciu części. Zawarłam pakt sama ze sobą, żeby już nie przekraczać tej liczby, ale zrozumiem jeśli nikt mi nie uwierzy. Smile W międzyczasie, możecie to nazywać sagą, kronikami lub Sześcioma Rzeczami do Podparcia Waszych Stołów. Wiem tylko, że miałam ubaw pisząc „Miasto Upadłych Aniołów” i nie mogę się doczekać pisania „City of Lost Souls” i „City of Heavenly Fire” – to będzie intensywna, mroczna podróż dla Jace’a, Clary, Simona i spółki. (nie wspominając o kilku nowych postaciach, które poznamy po drodze) i mam nadzieję, że nie będziecie się mogli doczekać przeczytania ich, tak samo jak ja nie mogę się doczekać ich napisania."

Lyonne

nie czytałam tego wywiadu.Fajny Smile

A ja znalazłam coś takiego:
[link widoczny dla zalogowanych]
Czyżby to miała być 5 część Darów Anioła ???

Ethan

Nie to już inna historia jak patrze na opis Wink

Ale są nocni łowcy więc się przeczyta Wink

Lenalee

To na pewno nie jest 5 część. Wink

4 to Miasto Upadłych Aniołów, to wiadomo, a o kolejnych nic nie wiadomo. Wiadomo tylko, że będą.
Tak ja napisał Ethan, to musi być inna historia, choć dotyczy Nocnych Łowców. Wink

Lyonne

aha.. nie wiedziałam.Na pewno będzie świetna tak jak DA.

Mystery

Clockwork Angels ( Mechaniczny Anioł) to nowa trylogia Cassandry. W USA premiera jest 31.08.2010 roku. Nazwa tej trylogii to: "Infernal Devices".
Tu macie link do oficjalnej strony "Infernal Devices" --> [link widoczny dla zalogowanych]

Jak dla mnie bomba! Od razu, po wyjściu książki w USA, zabieram się za tłumacznie. Very Happy

Ethan

Dobra... ćwiczyć recenzowanie... to ćwiczyć ; )
Moja Opinia Miasta Kości:

"Miasto Kości" jest książką, która została mi polecona przez dziewczyny z forum, na którym jestem administratorem. I, o ile początkowo nie mogłem jej nigdzie dostać, a nie chciałem kupować, to w końcu trafiła w moje ręce. Z okładki patrzyła na mnie postać. Jak się później dowiadujemy jest to główny bohater powieści(Jace). Tak, grafika na niej jest świetna... zachęcająca do otworzenia książki, i właśnie tak uczyniłem.

Z tego co widziałem wiele osób mówiło że fabuła jest schematyczna, ja również to zauważyłem i nie wiem czy przypisać, to na plus czy minus, ponieważ mimo tego jest ona bardzo ciekawa i wciągająca.
Myślę, że powieść jest skierowana głównie do młodzieży, a dlaczego? Dlatego, że nie brakuje nam tutaj postaci, które ostatnio naznaczają każdą taką książkę, anioły, wampiry, demony, to coś czego nam tutaj nie zabraknie.
Styl pisania Pani Cassandry Clere, można uznać za bardzo miły w odbiorze. Czyta się lekko i przyjemnie, a tekst pozytywnie działa na wyobraźnię.
A teraz coś co mógłbym zachwalać przez 5 stron. Są to bohaterzy powieści.
Jace, nocny łowca, o którym wspomniałem już przy opisie okładki jest pewny siebie, odważny, samowystarczalny ale także i często nierozważny. Początkowo boi się okazywać swoje uczucia. Mamy tu przykład typowego nastolatka który stracił rodziców, ale stara się tego nie pokazywać na zewnątrz.
Kolejna główna bohaterka Clary jest mało samodzielna, wkraczając do nowego świata ciągle ją coś zaskakuje, lecz z pomocą przychodzą osoby takie jak wyżej opisany Jace. Jej przemyślenia są często trochę zabawne, a rzeczy które chciałaby wykrzyczeć komuś w twarz - ale z nich rezygnuje - są już śmieszne bez dwóch zdań.
Tyle na temat bohaterów, chociaż korciło mnie żeby to rozwinąć, natomiast zajmijmy się akcją, która lubi zmieniać swój bieg, często pokryta krwią, lubi także odkrywać nowe fakty, bardzo zaskakujące, a także działające na nas przyciągająco.

Podsumowując, gdy odkładałem książkę żeby zrobić przerwę, wierciła mi ona w głowie dziurę, żeby wrócić i zobaczyć co dalej się stanie, a wydarzenia przyprawiały mnie o gorącą krew w żyłach. Powieść jak najbardziej godna polecenia, leci w mojej hierarchii do potrafiących parzyć, czyli tych ulubionych.

AGA

Ethan, naprawde podoba ci się okładka? Mnie osobiście odstraszyła i gdyby kolezanka mi jej nie wcisnęła dawno temu, to sama z siebie bym się raczej za nią nie zabrała.