Margaret Stohl

Christine

Kilka słów o Margaret Stohl od niej samej:

Pisanie nieustannie wciągało mnie i wyciągało z kłopotów, odkąd skończyłam 15 lat (choć wtedy raczej wciągało). Pisywałam wszystko, począwszy od gier komputerowych i ich instrukcji obsługi, poprzez scenariusze do programów telewizyjnych, aż po poezję, którą studiowałam w Wielkiej Brytanii i USA. Przez 10 lat zaprojektowałam i napisałam wiele gier wideo. A jedna z nich była nawet nominowana do nagrody za najbardziej innowacyjny projekt. Jeżeli choć trochę znacie się na grach komputerowych, szybko się zorientujecie, dlaczego moje dwa niegrzeczne beagle nazywają się Zelda i Kirby.

Szkoła – spędziłam w niej więcej lat niż inni, ponieważ uznałam, że czytanie jest dużo przyjemniejsze niż praca. Zakochałam się w literaturze amerykańskiej jeszcze w liceum. Ukończyłam filologię angielską na Uniwersytecie Stanforda, studiowałam także sztukę kreatywnego pisania pod kierunkiem Georga MacBetha, szkockiego poety i pisarza, na Uniwersytecie East Anglia w Norwich. Wykładałam wstęp do wiedzy o filmie na Uniwersytecie Yale. Tylko nie wspominajcie moim studentom, że czasami opowiadałam im o czymś, czego nie zdążyłam obejrzeć... Prowadziłam też zajęcia z poezji romantycznej na Stanfordzie.

Mieszkam w Santa Monica w stanie Kalifornia. A do pracy nad książka zaangażowałam prawie całą moją rodzinę. Nie żartuję. Kiedy moje córki chciały iść do szkoły, mówiłam: „Dlaczego jesteście takie samolubne? Wracajcie tu i poprawiajcie!”. I nie były to prośby, tylko krzyk i rzucanie tym, co miałam pod ręką. Na szczęście wszystko się udało dzięki mojej współautorce, Kami. Prawdę mówiąc, książka nie powstałaby, gdyby nie pomoc Kami i moich córek-niewolnic.

Tak więc napisałyśmy w ubiegłym roku Piękne istoty, które będą wydane w wielu, wielu krajach w ciągu kilku miesięcy. I mam nadzieję, że w tym czasie nie ukaże się więcej „gorących tytułów”, takich jak rapująca cebula (to właśnie z tą grą „Chop, Chop Master Onion” Margaret przegrała konkurs).